niedziela, 9 lutego 2014

Troszkę o pochodzeniu kozy.





W kilku częściach świata to geny tych pionierów zmieszały się w całej populacji. Pewnie wynika to z tego, że kozy są doskonałymi towarzyszami podróży - nie przeszkadzają im ciężkie warunki środowiskowe, potrafią wyżywić się byle czym. Dużym plusem owych zwierząt były ich małe wymiary ułatwiające sprzedaż kóz pomiędzy sąsiadującymi nawet w dużych odległościach osadami. W starożytności podawano całkiem słuszny przykład popierający tę tezę - "posiadanie czterech kóz daje ci większy zasięg w handlu i mniejsze ryzyko niż posiadanie jednej krowy". Bez tych zwierząt migracje plemion ludzkich mogłyby wyglądać zupełnie inaczej, gdyż przybycie koczowniczych pasterzy zapewne mobilizowało miejscową ludność do udomowiania także innych ras zwierząt.

Zespół prof. Luikarta zebrał próbki DNA od 88 ras kóz z obszarów tak rozmaitych jak Grecja, płaszczyzny Mongolii, Islandia czy południowa Afryka. Udało im się wyselekcjonować segment mitochondrialnego DNA kozłów. Jako, że mitochondrialne DNA jest niezależne od występującego w chromosomach oraz jest dziedziczone tylko od matki (dzięki czemu nie są one przetasowane z męskimi genami uczestniczącymi w zapłodnieniu lub też poprzez krzyżowanie dzikich zwierząt z domowymi), zabieg ten ułatwia nam prześledzenie historii kozy. Z tego faktu wynika, że każdy mitochondrialny genotyp kozy domowej musiał pochodzić od dzikiej samicy. Stąd dowiadujemy się, że kozy oswojono w regionie Bliskiego Wschodu pokrywającego obecne tereny Turcji i Iraku, potomkowie tej gałęzi rodu dominują aktualnie w Europie i Afryce.

Inna rasa kozła została odnaleziona na terenie Indii, w Mongolii i na południowo-wschodniej części Azji. Pochodzi ona od kozy oswojonej około 9000 lat temu na obszarze Pakistanu zwanego Baluchistanem w dolinie Indusu. Potwierdziły tę tezę badania archeologiczne ukazujące, że w Baluchistanie znajdował się ważny ośrodek pasterski, w którym wykopano wiele kompletnych kozich szkieletów.

Występuje bardzo bliskie pokrewieństwo pomiędzy kozami, a owcami. Zresztą dzikie formy kóz i owiec są bardzo trudne do rozróżnienia na pierwszy rzut oka. Najbardziej wyróżniającą je cechą jest podniesiony ogon u kóz, a zwisający u owiec. Także kości nosowe kozy są proste, natomiast u owiec wypukłe. Kozy pozbawione są gruczołów przy ocznych. Jeśli zaś chodzi o sam kościec obu tych zwierząt to jest on bardzo podobny, różni się w budowie czaszki i kilku innych kości.

Formą pośrednią pomiędzy kozami i owcami jest rodzaj Ammotragus, który reprezentowany jest przez owcę a rui zwaną grzywiastą (Ammotragus lervia). Gatunek ten upodabnia do owcy brak brody, do kóz natomiast, brak gruczołów przy ocznych. W naturze występuje on w północnej Afryce, jest też częstym mieszkańcem ogrodów zoologicznych. Do podobnie blisko spokrewnionych z kozami i owcami zwierząt zaliczyć możemy występującego w Himalajach nachura nazywanego niebieską owcą oraz również żyjącego w Himalajach, a ponadto w południowej części Półwyspu Indyjskiego i południowo-wschodniej części Półwyspu Arabskiego - tara. Rodzaj kóz właściwych (Capra) obejmuje dosyć dużą liczbę gatunków, wśród których za najważniejszych antenatów kóz udomowionych (Capra domestica) uważamy: kozła bezoarowego, kozła europejskiego oraz kozy śruborogiej (markura). Zaobserwować możemy wiele podobieństw pomiędzy udomowionymi zwierzętami a ich dzikimi protoplastami, szczególnie w budowie głowy, rogów, w umaszczeniu i wielu przejawach życiowych.

Udomowienie kóz nastąpiło już bardzo wcześnie w momencie, gdy ludzie poczęli przechodzić z trybu opartego na zbieractwie i łowiectwie do samodzielnej produkcji żywności. Archeolodzy odkryli, że jeszcze zanim pierwsze społeczności zaczęły uprawę ziemi, zostały już udomowione takie gatunki zwierząt jak: pies, renifer, koza i owca, zaś dopiero w okresie uprawy ziemi poczęto hodować bydło, bawoły, jaki, świnie i dopiero ostatecznie konie, wielbłądy i osły. Na obszarze dzisiejszego Iranu, Iraku, Turcji i Palestyny istnieją dobrze zachowane znaleziska świadczące, że już w 8-7 tysiącleciu p.n.e. kozy utrzymywano jako zwierzęta udomowione. W młodszej epoce kamienia, czyli neolicie (6-2 tys. lat p.n.e.) koza jako zwierzę domowe rozprzestrzeniła się na obszarze innych państw azjatyckich oraz w Egipcie i Europie.

Wczesne ślady udomowienia kóz w Europie pochodzą z wykopalisk osadnictwa palowego w Szwajcarii, datuje się je na okres z przedziału od 4500-4000 lat p.n.e. Pewniejszymi niż ślady wykopaliskowe są ryty oraz malowidła skalne znalezione w jaskiniach m.in. we Francji i Hiszpanii. Wiadomym jest także, że w krajach Azji zachodniej 2000 lat p.n.e. kóz używano najczęściej jako zwierząt ofiarnych, stąd także można doszukiwać się korzeni powiedzenia "kozioł ofiarny" występującego w naszej codziennej mowie. Ciekawe informacje niosą nam malowidła egipskie przedstawiające medyków zajmujących się chorymi zwierzętami, w tym również kozami.

Niewątpliwie, ze względu na swoje duże znaczenie użytkowe, dostarczające mleka, mięsa oraz skór, kozy, były niezwykle cenionymi, co znalazło odbicie w wielu starożytnych wierzeniach i kultach. W mitologii greckiej koza Amaltea na Krecie wykarmiła Zeusa, który później z wdzięczności uczynił jej róg osławionym "rogiem obfitości". Tarczę bogini Ateny przedstawiano jako pokrytą kozią skórą. Dionizje, święta które dały początek tragedii greckiej, odbywały się w przebraniach z kozich skór. Wszak słowo tragedia w dosłownym tłumaczeniu znaczy "pieśń kozła". Śladów tych wspaniałych zwierząt doszukać się możemy także w wierzeniach nordyckich, gdzie groźny bóg Thor jeździ zaprzęgiem z dwóch czarnych kozłów.

Na temat chowu kóz wypowiadało się wielu autorów starożytnych, w dziełach Piliniusza znajdujemy wypowiedź, mówiącą, że dzwoneczki wyrastające u szyi kóz są oznaką szlachetności ich rodzaju, a bezrożność świadczy o wysokiej wydajności mlecznej. Już wtedy mleko tych zwierząt było bardzo cenione. W rozpowszechnieniu kóz w Europie dużą rolę odegrały wędrówki ludów m.in. Celtów oraz Germanów przemieszczających się na zachód i niosących ze sobą całe stada dające początek chowu tych zwierząt w krajach środkowo- i zachodnioeuropejskich. Kozy w ostatnich czasach zostały cenione, zwłaszcza za dla niektórych przyjemną woń mleka i tzw. śmierdzących syrów, jak potocznie mówią producenci (górale).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz